poniedziałek, 29 stycznia 2018

Zanim wyjedziesz z kraju-przemysl konsekwencje "dzieci"

witajcie,
Tytuł postu podaje , by przy całej euforii związanej z wizją lepszego życia na obczyźnie przemyśleć konsekwencje . Nie zawsze od razu przewidujesz , co Cię czeka poza granicami kraju.


Post dotyczy raczej ludzi będących z dziećmi. Single, ludzie młodzi, czy Ci będący już w parach ale bezdzietni dla nich uwagi tu dotyczące obserwacji codziennych zmagań -raczej nie będą miały znaczenia.

Jeżeli jednak masz małe dzieci zastanów się czy cel uświęca środki...
Anglia-kraj, gdzie masa polaków wyjechała w celach lepszego życia. Tylko pytanie, co znaczy "lepsze życie..."? Praca?szanse -magazyn , sprzątanie, opiekun ludzi chorych. Pieniądze?często podstawowa stawka , obecnie 7,50 funta na godzinę. Przeliczasz?Myślisz wowwww!!Ale kasa, jadę..
Ale stop, stop! To jakieś 1250 funtów miesięcznie, pod warunkiem, że będziesz miał pracę ciągiem.Kolejna rzecz koszty utrzymania i to na podstawowym poziomie. Wynajęcie domu to koszt około 900 funtów miesięcznie plus opłaty. Potem telefon, odzież, jakieś zaległe kredyty, żywność.
Żywność-to koszt na dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci najniższym kosztem około 130-140 funtów tygodniowo.
Ludzie, którzy są tu od około 13 lat mówią, że zarabiali dużo mniej zaraz po przyjeździe, a za to jedzenie było bardzo tanie.Tym sposobem odkładali pieniądze, stać ich było na częste wyjazdy czy zmianę auta. Teraz?Zarobki wyższe w stosunku do lat poprzednich, ale koszty utrzymania są bardzo wysokie.

Gdy masz małe dzieci...
No i tu wazne spostrzeżenia. Gdy masz małe dzieci warto zastanowić się nad ich emocjonalnym rozwojem i psychiką. Język opanują szybko taka natura dzieci, w przeciwieństwie do dorosłych.
Natomiast co z brakiem rodziny tej w korzeniach polskich?Opcji jest kilka:
* zaczną przeplatać język angielski z polskim, znam takie osoby które celowo rozmawiają tylko po angielsku w domu ,oczywiście często to angielski niepoprawny. Rozmawiają po angielsku ,bo dzieci nie maja potrzeby umiec polskiego ojjjjj
*dalej co z babcią?dziadkiem?ciocią?i rodzeństwem jak siostry , bracia w tym samym niemal wieku?
zaczynasz podrzucac do jakiś koleżanek swoje dziecko, żeby pójśc do pracy, kontakt z najbliższa rodziną odbywa się poprzez skypa, telefon -milośc prawie telepatyczna i filmowa.Kadry przerzucaja się nieubłaganie, aż w końcu zdajesz sobie sprawę, że Twoja rodzina z Polski dla dzieci jest tylko historią.
*A dzieci Twojego rodzeństwa, zdarza się, że są w podobnym wieku. Zaczynasz obserwować smutek, tęsknotę i rozżalenie z powodu braku możliwości rozwijania się razem, przeżywania razem swoich doświadczeń, przebywania razem podczas świąt.
Moja córka jest tego przykładem, ale nie jedynym. Blog ten powstał na podstawie innych historii także. Moja córka obecnie ma lat 10. od 2 lat stan emocji i tęsknoty za Jej ciotecznymi siostrami i braćmi jest wysoko na skali . Z Polski co jakis czas dzwoni córka mojej siostry zapłakana, bo ?Tęskni za siostrą, za ciocią. Tu jest to samo, bywaja momenty trudne, gdy wszelkie tłumaczenia nie daja skutku.
Wszystko zależy od tego- jak bardzo zależy Tobie- jako dorosłej osobie tez na budowaniu relacji rodzinnych , bliskich. Ja sama choć mam 41 lat bardzo tęsknię za moja siostrą, nawet za zrzędliwa mamą:)Nie da się zamienić kontaktu bezpośredniego z rozmową nawet częstą.

Dzieci wyrastaja w poczuciu izolacji, braku korzeni (mimo, że mówisz im skąd sa itd) a to wnosi odrebny skutek jakim jest geneanologia rodu i jej konsekwencje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz