sobota, 3 marca 2018

Jak lekarz GP w Anglii sprawdza dolegliwości- ?google!

                                 Test z google wynikiem diagnozy dla angielskich lekarzy!



Witajcie ponownie,

Kolejny absurd widoczny jak na dłoni. Angielskie podejście do pacjenta?
Wiemy już , że Gp do praktykant i taka tez wiedzą i zdolnością kojarzenia sie wykazuje. Owszem sa jak wszędzie pojedyńccze przypadki prawdziwych zdolnych lekarzy, no ale ten blog ukazuje statystycznie masowe zaniedbania i okoliczności, gdzie do wiedzy to dużo brakuje.

Kobieta lat 42 dolegliwości z oddechem, ból z tylu i z przodu mocny szczegolnie noca, dretwienie raz lewej raz prawej ręki , ból karku, barków i tylu glowy. ostre dolegliwości jakby kłucia wbijania nozy \ tylu na wysokości mostka, a z przodu centrlny punkt klatki piersiowej ból, pieczenie, kłucie.
Wczesniej z powodu braku wsparcia ze strony GP mimo prób, pacjentka na własny koszt sprawdza najpierw dolegliwości oddechowe. Wykonuje w specjalnistycznym szpitalu zajmującymi się chorobami płuc badanie polisonografie?wyniki okreslają lekki stopien bezdechu nocnego.
Zalecenie -użycie specjalnego sprzętu  maską na noc.

Kobieta w związku z wyżej opisanymi dolegliwościami pocniejszymi pojawia się juz na wizycie u lekarza w Anglii. Pokazuje badania, które wykonała w Polsce na własny kosz-wyklucające alergie, problemy sercowe, badanie spirometrii ok, a przede wszystkim wynik badania zwiazanego z oddechem.

Na co "lekarz"?? odpowiada z maskowym usmiechem angielskim" zeby mu nie mowic co on ma robic"i ze to on studiował medycyne i dobrze wie. w związku z tym co robi?
Cóż...siedząc wyprostowany przed swoim komputerkiem wpisuje w wyszukiwarke GOOGLE
haslo" TEST NA BEZDECH NOCNY"
Nastepnie zadaje około 8 pytań z testu takich jak:
-czy po wstaniu rano chce ci sie spac?odpowiedz pacjentki- owszem, skoro nie spie w nocy z powodu problemów z oddechem!
-czy jak jesz obiad , po obiedzie czy w któryms z tych momentów chce Ci się spać?
-czy jak stoisz na ulicy czekając na światłach, czy chce Ci się spac?itd...

Po czym stanowczo STWIERDZA" wynik testu z internetu pokazuje ze??
"wszystko jest dobrze, nie ma problemów z oddechem"!!!!!Choc są badania, choc pacjentka dyszy przy nim jakby przebiegła z kilka kilometrów.

Ludzie żarty?Pacjentka miała na swoim ciele specjalistyczny aparat przez całą noc, który monitorował czynności oddechowe między innymi a także puls, tętno, po czym została postawiona diagnoza  a ten lekarzyna z testu z internetu stwierdza ze to błędny wynik?
Czy ktoś ma ochote podyskutowac na ten temat?
To przykład z życia wzięty, realny, prawdziwy i niezależny od tego czy jedna na 10 polaków mieszkającyh w UK wypowie sie odwrotnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz